Pierwsza część perypetii Tylera Crossa pochłonęła mnie całkowicie.
Z czymś takim jeszcze nie miałem do czynienia. Do konwencji czarnego kryminału dodano prostą, mało realistyczną kreskę, niemal wyjętą z Lucky Lucka. Tytułowy Tyler Cross ma szczękę jak odpad z fabryki łopat, a np. facjata szeryfa Black Rock wygląda jak przycisk do papieru ze zbyt szeroką podstawą aby się zmieścił na biurku. Czytaj dalej „Fabien Nury (scenariusz), Brüno (rysunki) – „Tyler Cross. Black Rock””