Raymond Chandler – „Długie pożegnanie”

20170702_212524 - Kopia

Filip Marlowe (tak w książce pisane jest jego imię), lat 42 (jak ja…), prywatny detektyw poznaje przypadkiem Terry’ego Lennoxa. Facet jest napity w trzy ognie, a na dodatek żona go wyrzuciła z samochodu i zostawiła na środku ulicy. Lennox wygląda biednie, ale sympatycznie, więc Marlowe lituje się nad nim, zabiera go do domu i daje mu dach nad głową na kilka dni. Czytaj dalej „Raymond Chandler – „Długie pożegnanie””

Piotr Macierzyński – „Książka kostnicy”

20170720_003017 - Kopia

„Wytrzymaliśmy 70 lat bez obozów koncentracyjnych, choć ciągle leżą w naszej naturze”.

Znowu Holokaust, znowu Zagłada, obozy, Oświęcim. No ileż można o tym pisać? Mówią tak ci, którzy są tego zdania, że pozostaje nam tylko pochylić głowy, gdyż wszystko zostało już powiedziane, a fakty i historia mówią same za siebie. Może i mają rację, kto wie? Drudzy twierdzą inaczej: należy o tym mówić bez końca: ku pamięci, ku przestrodze. Czytaj dalej „Piotr Macierzyński – „Książka kostnicy””

Stanisław Kryciński – „Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce”

P1310277

Pierwszy raz w Bieszczadach byłem w 1994 roku, zaraz po maturze. Rok później, czyli w 1995 roku, również musiałem (z własnej, nieprzymuszonej woli) tam być. Mimo, iż później przez kilkanaście lat tak pokręciło moimi ścieżkami, że o Bieszczady zahaczały tylko ukradkiem, ten rejon wlazł w moją pikawę, zapuścił korzenie i wszedł w krwioobieg. Czytaj dalej „Stanisław Kryciński – „Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce””

Start a Blog at WordPress.com.

Up ↑